"Pola. Wnuczka wariatki" tętni humorem, życiem i wartką akcją. Opowieść o rodzinnych więzach i o tym, jak łatwo można je zniszczyć. Pola ma 28 lat. Studiuje i pracuje, więc (jak mogłoby się wydawać) jest kobietą niezależną. No ale myśleć tak mógłby jedynie ktoś, kto nie zna jej matki, która twardo stąpa po ziemi i ma bardzo dominujący charakter. Według niej córka wciąż podchodzi do życia w sposób lekkomyślny i za to właśnie ma dostać nauczkę. A zatem Pola, w ramach kary, jedzie na miesiąc do babki. Tam, na zabitej dechami wsi, w towarzystwie osoby, która wedle ponurej, rodzinnej legendy ma nie po kolei w głowie, dowie się, o co tak naprawdę chodzi w życiu. Dodajmy, że do tej pory Pola nie miała z babką żadnego kontaktu. Tymczasem już pierwszego wieczoru tych karnych wakacji zaczynają dziać się rzeczy dziwne. Babcia upija Polę własnoręcznie pędzonym bimbrem i z miejsca wciąga ją w jakąś niecodzienną intrygę. Okazuje się przy tym kobietą energiczną, prującą lokalnymi bezdrożami motorem lub małym fiacikiem. W dodatku z maniackim uporem walczy o to, by nie wycinać okolicznego lasu celem postawienia tam fabryki. Pola wpada w wir zdarzeń, które błyskawicznie wymykają się spod kontroli. Oto pełna ciepła i humoru opowieść o trzech pokoleniach kobiet, których życie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. No ale wygląda, jak wygląda, a wszystko to za sprawą nieporozumień i nie zawsze trafnych wyborów. Czy uda im się odbudować rodzinne więzi?