Osoby prowadzące własny biznes bardzo często cierpią na syndrom superprezesa. Uważają, że jeśli chcą odnieść sukces, muszą osobiście doglądać każdego, najmniejszego aspektu działania firmy. Poza kierowaniem przedsiębiorstwem mają być specjalistami w zakresie sprzedaży, technologii, zasobów ludzkich, spraw operacyjnych, logistyki i wielu innych niezbędnych dziedzin. Niepostrzeżenie dzień pracy takiego superprezesa wydłuża się do kilkunastu godzin, a spraw, które osobiście musi załatwić, systematycznie przybywa. Taka strategia działania nie doprowadzi właściciela firmy do sukcesu, a jedynie do wypalenia zawodowego i potężnej frustracji. Brzmi znajomo? Jeśli tak, to trzymasz w ręku książkę, dzięki której przerwiesz ten magiczny krąg i przestaniesz być własnością swojego przedsiębiorstwa. Na powrót poczujesz się jego właścicielem!