"Mój ojciec jest mordercą” to kontynuacja bestsellerowej “Żony mordercy”. Melvin ucieka z więzienia. Koszmar, który niedawno się skończył, wraca do Giny ze zdwojoną siłą. Melvin Proctor okazał się mordercą i gwałcicielem. Jego żona, Gina, wygrała z nim bitwę o ich dzieci. Uratowała je przed ojcem, potworem. Melvin trafił za kratki. Zdawałoby się więc, że koszmar dobiegł końca. Gdy Gina zamyka oczy, bez przerwy wracają do niej wspomnienia. Wkrótce koszmary wracają nie tylko w śnie, lecz również w rzeczywistości, Okazuje się, że Melvinowi udaje się uciec z więzienia. Gina otrzymuje list od męża. List, w którym czyta z przerażeniem: "Teraz już nigdzie nie będziecie bezpieczni.” Malownicze Stillhouse Lake okazuje się nie schronieniem, lecz pułapką. Gina w towarzystwie brata jednej z ofiar Melvina wyrusza, by odnaleźć zbiega. Kto okaże się łowcą, a kto tropioną zwierzyną? Wkrótce zaczynają znikać osoby z wąskiego grona zaufanych Giny. Rozpoczyna się gra, w której jedno z nich, Gina bądź Melvin, z pewnością musi zginąć. "Mój ojciec jest mordercą” to druga część cyklu powieściowego "Stillhouse Lake” i bezpośrednia kontynuacja losów bohaterów "Żony mordercy”, która zdobyła ogromną popularność na całym świecie. Nic zresztą dziwnego. Podobnie jak miało się to w przypadku poprzedniego tomu, "Mój ojciec jest mordercą” to wstrząsający, zapierający dech w piersiach thriller psychologiczny, który pochłonąć można niemal jednym tchem. Powieść dotyka tematów trudnych, bolesnych, takich, o których mówi się rzadko, a jeśli już, to ze zgrozą. Dla każdego dziecka ojciec jest wzorem i oparciem. Co więc, kiedy okazuje się ON mordercą i gwałci dziewczyny niewiele starsze od własnych dzieci? Autorce w niezwykły sposób udało się odmalować rys charakterologiczny każdej z postaci. Każda z nich staje się dla nas niczym żywy człowiek, któremu współczujemy bądź którego się lękamy. Wspaniała lektura na długie, zimowe wieczory!