Jak bardzo zagmatwane mogą być ścieżki ludzkiego umysłu? Jaką drogę trzeba pokonać, by się z nich wydostać? Czy to w ogóle jest możliwe? Wszystkiego dowiesz się, czytając książkę autorstwa polskiej pisarki Marty Knopik "Pani K.". Życie państwa K. codziennie wygląda tak samo. Pani K. budzi się każdego dnia rano o tej samej porze, a dokładnie o godzinie 3.33. Następnie pije kawę, a potem zajmuje się pracą przy komputerze. Zaczyna od przeglądnięcia zleceń, które ma do wykonania. Gdy dzwoni dzwonek do drzwi, jest to sygnał przerwy na śniadanie. Każdy dzień mija tak samo, aż w końcu wszystkie zlewają się w jedną wielką plamę. Życie Pani K. jest trochę jak życie robota, który każdego dnia ma do wykonania te same zadania. Świat państwa K. nie ma sensu, odkąd zostali zamknięci w niewielkim mieszkaniu, które znajduje się na dziesiątym piętrze. Nie dość, że nie mogą z niego wychodzić, to na dodatek nie mają kontaktu z innymi ludźmi, a żywność dostarczana jest im pod drzwi. Czy z tego świata można się wydostać? "Pani K." jest powieścią klaustrofobiczną i przerażającą, w której można odnaleźć cząstkę samego siebie. Czytając ją, można wczuć się w postać głównej bohaterki, która każdego dnia mierzy się ze strachem, samotnością, brakiem zrozumienia i odrzuceniem. Żyje, choć tak naprawdę niewiele jest w niej życia. Zdecydowanie jest to książka, która daje do myślenia. Czy bohaterka odkryje, dlaczego tkwi we własnym mieszkaniu, i czy w końcu odnajdzie drogę do wyjścia?