Jeśli jesteś fanem debiutanckiej powieści Agaty Przybyłek "Nie zmienił się tylko blond", to najwyższy czas zapoznać się z kontynuacją komediowego hitu "Nieszczęścia chodzą stadami", dzięki któremu tę niezwykle pozytywną pisarkę poznały czytelniczki w całej Polsce. Duża porcja wzruszeń i śmiechu do łez gwarantowane! "Nieszczęścia chodzą stadami" to bezpośrednia kontynuacja "Nie zmienił się tylko blond", powieści, która przyniosła Agacie Przybyłek znaczną popularność wśród czytelników. W książce po raz kolejny spotkamy się z naszymi ulubionymi bohaterami. Halina, matka Iwonki, głównej bohaterki pierwszego tomu, nie może pogodzić się z tym, że jej ukochana córka i wnuki wyprowadzają się z domu. Na szczęście już niedługo do Polski ma wrócić Martusia, córka chrzestna Haliny, która przywiezie z Anglii dwójkę dzieci: Marysię i Krzysia. Jeśli nie czytaliście pierwszej części, nic straconego. Fabuła obu książek nie jest ze sobą powiązana i nic nie stoi na przeszkodzie, by zacząć lekturę od "Nieszczęścia chodzą stadami". Halina postanawia przyjąć Martę pod swój dach i pomóc jej zaadaptować się w Polsce. Niestety los bywa przewrotny i okazuje się, że sielanki nie będzie. Krzyś jest bowiem... Czarnoskóry. Starsza pani postanawia jak najszybciej pozbyć się z domu Marty i jej dzieci, żaden sąsiad nie może się przecież dowiedzieć o takim skandalu! Żeby dopiąć swego, Halina usuwa z mieszkania wszelkie udogodnienia, nakazuje codzienne wyłączanie prądu, głodzi Martę, karmiąc ją "zdrowym, prostym jedzeniem". Historia nie jest tak prosta, jak się z pozoru wydaje. Dziewczyna bardzo ciężko przeżywa powrót do rodzinnej miejscowości, a każde miejsce przypomina jej sytuacje z przeszłości. Staruszka jest nieprzejednana, a jej kreatywność w uprzykrzaniu chrześniaczce życia jest wręcz inspirująca. Nie może przecież pozwolić na zszarganie swojego dobrego imienia! Mimo że opis sytuacji przypomina bardziej dramat niż komedię, w książce nie brakuje błyskotliwego humoru i lekkości, tak charakterystycznych dla stylu pisania autorki.