Czy literatura faktu opisująca czasy II wojny światowej może mieć szczęśliwe zakończenie? Książka "Pod osłoną lasu. Walka, miłość i przetrwanie w czasach Zagłady" jest dowodem na to, że happy end był możliwy w tamtych czasach. Przywraca wiarę w ludzi i podnosi na duchu, ale też nie pozostawia złudzeń, że wojna to zło w czystej postaci. Historia żydowskiej rodziny Rabinowiczów, która, uciekając z getta w 1942 roku, schroniła się w Puszczy Białowieskiej z dwójką małych dzieci. Życie pod skrzydłami matki natury trwało aż dwa lata. Dwa lata pełne wyrzeczeń, zimna, głodu i zwątpienia. I wcale nie to było najgorsze. Nieustanny brak poczucia bezpieczeństwa okazał się najdotkliwszą torturą. Oprócz niebezpieczeństwa ze strony niemieckich oddziałów rodzinie groziło również wydanie przez kolaborantów - współpracowników gestapo. Urządzali oni regularne polowania na Żydów, licząc na nagrodę. Autorka, pracując pięć lat nad książką i poznając członków cudem ocalałej rodziny, stworzyła lekturę autentyczną i wciągającą od pierwszych stron. Nie nuży nadmiarem faktów historycznych, umiejętnie włącza je w treść, przeplatając relacjami z pierwszej ręki. W ten sposób tworzy tekst rzetelny faktograficznie, a zarazem powieściowy, przystępny pasjonatom beletrystycznego czytelnictwa.