
Malin Stehn zwykle trzyma swoich czytelników w napięciu. Nie inaczej jest w przypadku książki "Szczęśliwego Nowego Roku". Niby Sylwester, a więc najlepsza noc w roku, ale jednak bohaterowie przeżyją nie tylko piękne chwile. Wiksellowie oraz Anderssonowie spędzają ze sobą sylwestrową noc. W podobnym składzie bawią się każdego roku. Ich nastoletnie dzieci urządzają swoją imprezę na drugim końcu miasta. Bawią się naprawdę przednio. Można odnieść wrażenie, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale następnego ranka nastolatka Jennifer Wiksell znika. Wszyscy są zakłopotani i nie wiedzą, co się mogło wydarzyć. Po kilku godzinach w sprawę włącza się policja. Komu mogą zaufać rodzice zaginionej dziewczyny? Okazuje się, że każda z rodzin ma coś do ukrycia, a po zaginięciu Jennifer sporo się zmienia. Na jaw co chwilę wychodzą sekrety, które do tej pory były pilnie strzeżone. Co ukrywają bohaterowie? Czym znów zaskoczy nas autorka? Czy rozwiązanie zagadki znajduje się naprawdę blisko domu?